Za kilka dni już sierpień. Pod względem żywieniowym to dla mnie dość specyficzny miesiąc. Stragany na targu są jeszcze pełne świeżych owoców i warzyw, ale na plecach czuję już lekki powiew jesieni. Nachodzi mnie wówczas refleksja, że niedługo tego wszystkiego już nie będzie. Chciałoby się zjeść to wszystko na zapas, nacieszyć się na tyle, aby wystarczyło do wiosny. Ale niestety tak się nie da, a takie myślenie robi mi sporą krzywdę, gdyż zwyczajnie jem wówczas za dużo.
Zauważyłam, że aby nie podjadać w ciągu dnia, bardzo ważne jest dla mnie zjedzenie rano solidnego i sycącego śniadania. Zazwyczaj są to płatki owsiane albo granola z nasionami, orzechami, owocami – w zależności co aktualnie mam w domu. Jednak w czasie wakacji i długich podróży takie śniadanie jest mało praktyczne. Przydałoby się coś, co można zapakować do woreczka i zjeść na przykład bez użycia naczyń. Z tą właśnie myślą przygotowałam ostatnio wytrawne babeczki.
Babeczki z dodatkiem cukinii i mąki z kaszy gryczanej polecam na pierwsze lub drugie śniadanie. Są dość sycące. Ja zjem jedną lub dwie i jestem najedzona na kilka godzin. Można jeść je same lub maczać w ulubionym sosie albo ketchupie. Mają dość oryginalny smak za sprawą mąki z kaszy gryczanej. Jeśli dodacie bezglutenowego proszku do pieczenia, babeczki będą bezglutenowe. Jeśli lubicie czuć wyraźny, ostry smak to nie żałujcie pieprzu.
Śniadaniowe babeczki z cukinią, bezglutenowe
Składniki na 14 sztuk:
550 g cukinii
0,5 szklanki oleju rzepakowego albo oliwy z oliwek
150 g żółtej mozzarelli
3 jajka
1 łyżka nasion chia (opcjonalnie)
1 szklanka mąki gryczanej
1 łyżeczka proszku do pieczenia*
1 łyżeczka soli
czarny pieprz
*w wersji bezglutenowej użyj bezglutenowego proszku do pieczenia
Do dużej miski na tarce o dużych oczkach ścieram cukinię i ser mozzarella. Dodaję 0,5 szklanki oleju rzepakowego albo oliwy z oliwek, 3 jajka i 1 łyżkę nasion chia. Dokładnie mieszam.
Następnie dodaję również 1 szklankę mąki gryczanej, 1 łyżeczkę proszku do pieczenia, 1 łyżeczkę soli oraz dość dużo zmielonego czarnego pieprzu. Dokładnie mieszam.
Ciasto wykładam do foremek na muffinki, ja użyłam silikonowych foremek. Babeczki wkładam do piekarnika rozgrzanego do 180°C na około 30 minut, aż babeczki delikatnie zbrązowieją.
Babeczki przechowuję w lodówce przez kilka dni. Można je zamrozić, a później podgrzać w piekarniku.
Smacznego!