Ponoć w ciągu kilkunastu następnych godzin możemy spodziewać się opadów deszczu i gradu. A potem? Potem znów będziemy mogli zażywać kąpieli słonecznych i łapać witaminę D. Przynajmniej przez kilka kolejnych dni. W takim razie powracam z letnimi przepisami. Tym razem jest to sałatka z arbuzem, serem feta i oliwkami. Jest lekka i orzeźwiająca. Jeśli jej jeszcze nie znacie, to gorąco polecam.
Nie bez powodu w upalne dni sięgamy po arbuzy. Mają w sobie nawet 95% wody, zatem rewelacyjnie gaszą pragnienie. Za przodka arbuza uważa się melona Tsamma pochodzącego z Południowej Afryki. Ma biały i twardy miąższ. Jest zdecydowanie mniej słodki niż arbuz. Niektórzy jedzą go na surowo, częściej jednak jest gotowany, aby zmiękczyć twardy miąższ. Chętnie wykorzystywany jest w przetwórstwie ze względu na dużą zawartość pektyny.
W popularnych dziś arbuzach jest niestety o wiele więcej cukru. Za to zawiera dość dużo likopenu (przeciwutleniacz). Zatem warto skusić się na kawałek arbuza, na przykład z dodatkiem sera feta, oliwek i mięty. Przepis znajdziecie poniżej.
Sałatka z serem feta i arbuzem
Składniki na 2 porcje:
ok. 150 g sera feta
2 szkl. pokrojonego w kostkę arbuza (ok. 400 g)
10 czarnych oliwek (opcjonalnie)
kilka listków świeżej mięty
1 łyżka oliwy z oliwek
czarny pieprz świeżo zmielony
Ser fata kroję w kostkę. Oliwki kroję na mniejsze kawałki. Arbuza kroję w kostkę, wydłubuję pestki. Listki świeżej mięty szatkuję. Wszystko wrzucam do miski i mieszam. Posypuję świeżo zmielonym czarnym pieprzem.
Tuż przed podaniem polewam jedną łyżką oliwy z oliwek.
Smacznego!