Jeszcze około pięć lat temu nie sądziłam, że będę „piać z zachwytu” nad kalafiorem i komukolwiek polecać go. To tak na starość robi się? Czy może co kilka lat zmieniają się upodobania kulinarne? Amerykanie nie przebadali jeszcze tej kwestii? Dajcie znać, jeśli wiecie coś więcej w tym temacie. Ja natomiast wracam do mojego kalafiora. Dzisiaj zjadłam sama prawie całą główkę tego warzywa, gdyż silna wola (zwłaszcza w kuchni) nie należy do moich mocnych stron. Podzieliłam go na mniejsze części, posmarowałam odrobiną oleju, posoliłam i upiekłam. Sam pieczony kalafior jest niesamowicie smaczny. Może być świetnym dodatkiem do dietetycznego, zdrowego obiadu. Najlepiej smakuje jeszcze gorący, świeżo wyjęty z piekarnika. Jeśli nie będziecie dodawać do niego sosu tahini, gdyż na przykład aktualnie liczycie każdą kalorię, możecie dodatkowo posypać kalafior czosnkiem w proszku lub ostrą papryką.
Jeśli jednak sam kalafior wyda Wam się zbyt mdły i nijaki, to prawdopodobnie został słabo przyprawiony albo potrzebujecie do niego sosu. I tu sprawdzi się sos zrobiony na bazie pasty tahini oraz świeża kolendra albo natka pietruszki. Niektórzy dodają jeszcze ziarna granatu. W rezultacie pieczony kalafior z sosem tahini odrobinę przypomina mi dania z kuchni gruzińskiej.
Danie możecie serwować na dwa sposoby. Po pierwsze kalafior możecie pokroić na grube plastry i podawać je jako „warzywne steki” polane sosem. Możecie również kalafior podzielić na różyczki. Po upieczeniu wykładacie je na duży talerz. Obok stawiacie sos w miseczce i serwujecie jako przystawka tzw. finger food. Wówczas każdy bierze dłonią kawałek kalafiora i macza go w sosie.
Ciekawi przepisu? Znajdziecie go na dole strony, pod zdjęciami.
Polecam również, cieszący się ostatnio dość dużą popularnością, przepis na Zapiekankę z kalafiorem.
Przepis na pieczony kalafior z sosem tahini
Składniki:
1 kalafior
sól
2 łyżki oleju rzepakowego
Sos:
4 – 5 łyżek pasty tahini
2 łyżki soku z cytryny
ok. 6 łyżek wody
0,5 łyżeczki czosnku w proszku
sól
Dodatkowo:
1 łyżka posiekanej świeżej kolendry (można zastąpić natką pietruszki)
1 łyżeczka czarnego sezamu (opcjonalnie)
Kalafior kroję w grube (2 cm) plastry albo dzielę na różyczki. Rozkładam na płaskiej blaszce wyłożonej papierem do pieczenia. Smaruję olejem (najlepiej za pomocą dużego pędzelka silikonowego) i posypuję solą. Wkładam do rozgrzanego do 200°C piekarnika i piekę około 30 minut. W połowie pieczenia przekręcam kawałki kalafiora na drugą stronę.
W międzyczasie w miseczce mieszam łyżką wszystkie składniki na sos.
Po upieczeniu kalafior wykładam na talerz, posypuję posiekaną kolendrą i czarnym sezamem (opcjonalnie). Podaję z sosem.