Suszone pomidory
Składniki:
pomidory
sól
Zalewa:
olej
oliwa z oliwek
czosnek
zioła: świeża bazylia, oregano, tymianek
Do suszenia starannie dobieramy pomidory. Powinny to być pomidory gruntowe, które rosły na słoneczku i dzięki temu mają soczystą, czerwoną barwę i intensywny smak. Najlepiej wybierać do suszenia odmiany zawierające jak najmniej pestek i mało wodniste. Zaopatrzmy się od razu w większe ilości, minimum 5 kg - a najlepiej tyle, ile zmieści się nam jednocześnie w piekarniku. Niech nie będzie nam straszna taka ilość pomidorów, gdyż później znacznie zmniejszą swoją objętość.
Gdy mamy już odpowiednie pomidorki do dyspozycji, zabieramy się za ich suszenie. Oczywiście najlepiej, gdy odbywa się ono na słońcu. W naszym klimacie jednak dość ciężko o tak dużą dawkę ciepła i promieni słonecznych. Gdy pogoda nie dopisze, skazani jesteśmy na skorzystanie z piekarnika. Istotną zaletą tej metody jest czas suszenia – z kilku dni skróci się do kilku godzin. Najlepiej jest zebrać jak największą ilość blaszek, kratek do piekarnika, aby jak najwięcej pomidorków ususzyło się w tym samym czasie.
Przygotowując pomidory do suszenia najprościej jest przekroić je na połówki wzdłuż i kłaść środkiem do góry. My jednak nie przepadamy za skórką. Wcześniej pomidory sparzamy i obieramy ze skórki (nie jest to jednak konieczne). Aby skrócić czas suszenia łyżeczką wydłubujemy pestki i wodnistą część pomidora (można je wykorzystać potem na przykład przy robieniu pomidorówki) a nożykiem wykrawamy szypułki.
Tak oto przygotowane pomidorki kładziemy na blaszki i wkładamy do piekarnika. Lekko solimy. Suszymy w temperaturze najlepiej od 60 do 100 stopni. Od czasu do czasu uchylamy drzwiczki piekarnika, aby wypuścić wilgoć, która paruje z pomidorów. Warto również co jakiś czas zaglądać do pomidorków, przewracać je na drugą stronę, zamieniać blaszki kolejnością, aby wszystkie suszyły się równomiernie. Jeśli pomidory były różnej wielkości pamiętajmy, aby wcześniej zebrać te, które zdążyły się już wysuszyć. Czas suszenia pomidorów zajmuje zazwyczaj od 5 do nawet 10 godzin. Zależy on od wielkości pomidorów, ich zasobności w wodę oraz temperatury w jakiej się suszą pomidory. Odpowiednio ususzone pomidory powinny być nadal elastyczne, ale pod wpływem nacisku nie wypływa z nich już sok. Nie suszmy ich na kruchy wiór!
Ususzone pomidory możemy od razu dodawać do potraw, a nadmiar schować w woreczku do zamrażalnika. Można również suszone pomidorki przechowywać w słoikach w zalewie. W tym celu myjemy i wyparzamy słoiki. Na dno wrzucamy wyciśnięty jeden ząbek czosnku i odrobinę przypraw. Następnie wkładamy ususzone pomidory. Między kolejnymi pomidorami wrzucamy pocięty na plasterki czosnek i zioła. Na jeden słoiczek przypada mniej więcej 2 – 3 ząbki świeżego czosnku, kilka listków świeżej bazylii oraz gałązek oregano i tymianku. Jeśli nie mamy świeżych ziół ostatecznie możemy wspomóc się suszonymi.
Tak oto przygotowany słoiczek zalewamy olejem, oliwą z oliwek albo mieszanką oleju i oliwy z oliwek. Jest to tylko i wyłącznie kwestia naszych indywidualnych upodobań smakowych oraz, co tu ukrywać, zasobności portfela. ;) Po zjedzeniu pomidorków, oliwę tą będzie można oczywiście jeszcze wykorzystać. Oliwa, którą zalewamy pomidorki musi być gorąca, jednak nigdy wrząca. Nie można pozwolić, aby się zagotowała. Pomidory w słoiczku powinny być w całości zalane oliwą. Następnie zakręcamy słoik czystą nakrętką i stawiamy go do góry dnem. Przykrywamy kocem i czekamy, aż powoli wystygnie. Przechowujemy w ciemnym i raczej chłodnym miejscu.