Gdy ostatnio idę przez miasto albo park ciągle rzucają mi się w oczy ogromne krzaki obwieszone baldachami z drobnymi, białymi kwiatuszkami. Przyozdobione są nimi jak choinki w czasie świąt Bożego Narodzenia. Większość z tych krzaków jest sporo wyższa ode mnie (choć w sumie trochę kurdupelek ze mnie, więc nie ma co się dziwić ;) Kwiaty mają bardzo intensywny zapach, który w nadmiarze może powodować nawet ból głowy. Jak pójdziecie do parku zaraz po deszczu powietrze będzie przesiąknięte tym zapachem. Zbieranie samych kwiatów polecam jednak w bezdeszczowy, suchy dzień. Trzeba je zebrać zanim zaczną przekwitać i osypywać się. Ścinamy całe baldachy kwiatów. I oczywiście najważniejsze – interesują nas tylko krzaki, które są z dala od drogi. W ten weekend zapowiadają piękne słońce. Macie niepowtarzalną okazję, aby nazbierać kwiaty czarnego bzu i zrobić ten rewelacyjny syrop. Przepis zamieszczę poniżej. Zostawcie jednak choć trochę kwiatów na krzaku. Za kilka miesięcy będziemy szukać tam przecież owoców na sok i syrop.
Jeśli nie chcecie zdecydować się na syrop z kwiatów czarnego bzu, gdyż na przykład staracie się ograniczyć ilość spożywanego cukru, polecam inny, sprawdzony sposób na zatrzymanie tego cudnego aromatu zamkniętego w białych kwiatuszkach.
Czarny bez jest jednym z najstarszych roślin leczniczych. Stosuje się go głównie podczas przeziębienia i grypy (sprawdzone :) Działa nie tylko przeciwgorączkowo i napotnie, ale również moczopędnie i rozkurczowo, dzięki czemu może wspomóc również nasz układ moczowy i trawienie. Czarny bez wzmacnia nasz organizm, dzięki czemu mamy siłę do walki z chorobami.
Zobaczcie również przepis na pyszne, lekkie i zdrowe placuszki z kwiatami czarnego bzu. Są idealne na śniadanie lub kolację.
Syrop z kwiatów czarnego bzu
Składniki:
ok. 200 g kwiatów czarnego bzu*
0,5 kg cukru
0,5 l wody
1 duża cytryna
*to mniej więcej pełna duża miska, 30 - 40 baldachów
Z krzaków ścinam cale baldachy kwiatów. Po przyniesieniu do domu rozkładam na papierze na balkonie/tarasie (ale nie w słońcu) na kilka godzin, aby wszystkie robaczki żyjące między kwiatkami miały okazję „sobie pójść”. Następnie odcinam grubsze łodygi.
W garnku zagotowuję wodę z cukrem. Gotuję, aż cały cukier się rozpuści. Następnie zalewam kwiaty czarnego bzu.
Cytrynę dokładnie myję i sparzam. Kroję na kawałki i dodaję do syropu.
Syrop z kwiatami bzu i cytryną studzę, szczelnie zakrywam i chowam do lodówki na jeden albo dwa dni. Po tym czasie sito wykładam gazą i przecedzam syrop.
Syrop można przelać do butelki i trzymać w lodówce. Można również zagotować, przelać do wyparzonych butelek i pasteryzować.
Gotowy syrop z kwiatów czarnego bzu można rozrabiać z wodą i podawać z plasterkami cytryny czy limonki, kostkami lodu. Można również dodawać do herbaty.