W tym roku zostałam obdarowana ogromną ilością owoców pigwowca. Bardzo się ucieszyłam, gdyż oznaczało to możliwość nastawienia dużej ilości nalewki z pigwowca – mojej ulubionej. Jednak po obrobieniu kilku kilogramów tak twardych owoców miałam dość. I wtedy wpadłam na pomysł jak można wyczarować z tego owocu coś dobrego, bez konieczności walki na noże. Dżem z pigwowca z powodzeniem można zrobić bez krojenia owoców. Wymaga stosunkowo niewiele pracy, a efekt pozytywnie zaskakuje. Dżem jest słodko-kwaśny, żółciutki, a po wystudzeniu dość gęsty.
Dżem z pigwowca
Składniki:
pigwowiec
cukier
Owoce dokładnie myję. Wkładam do garnka i zalewam wodą tak, aby w całości przykrywała owoce. Gotuję na wolnym ogniu około 40 minut, aż pigwowiec zmięknie.
Przecieram wszystko przez sito. Na sitku powinny zostać tylko skóra i pestki. Na 1 kg powstałego przecieru dodaję 400 – 500 g cukru. Im owoce były bardziej dojrzałe, tym mniej cukru potrzeba.
Przecier z cukrem gotuję na wolnym ogniu cały czas mieszając około 30 minut.
Przelewam do wyparzonych słoiczków, zakręcam i pasteryzuję 15 minut.