Wiem, że dziś Walentynki. Wszędzie tylko czerwone serduszka i same słodkości. Dzisiejszy dzień macie już zapewne zaplanowany, więc ja zaproponuję Wam coś dobrego na przykład na jutrzejsze śniadanie. Co powiecie na domowy, pachnący, aromatyczny chleb na zakwasie z pieczonym czosnkiem? Czosnek po upieczeniu staje się zdecydowanie łagodniejszy i mięciutki. Nada on chlebowi delikatnego posmaku. Dla fanów bardziej zdecydowanych smaków proponuję upiec od razu całą główkę czosnku. :)
Chleb na zakwasie z pieczonym czosnkiem
Zaczyn:
80 g aktywnego zakwasu (użyłam zakwasu żytniego)
85 ml ciepłej wody
125 g mąki pszennej
Składniki mieszam w głębokiej misce, przykrywam ścierką i pozostawiam na 12 do 16 godzin w ciepłym miejscu.
Pozostałe składniki:
450g mąki pszennej
150 ml ciepłej wody
1,5 łyżeczki soli
1 łyżka oliwy z oliwek (ewentualnie oleju rzepakowego)
zaczyn (wcześniej przygotowany)
Dodatkowo:
3/4 główki polskiego czosnku
1 łyżeczka oleju rzepakowego
Odrywam kawałek folii aluminiowej. Na środku kładę 3/4 główki czosnku (piekę zwykle od razu całą główkę), ucinam końcówki ząbków (od tej bardziej szpiczastej strony, ok. 2 – 3 mm). Czosnek polewam odrobiną oleju, zawijam dokładnie w folię i piekę 20 minut w 200 stopniach.
Po upieczeniu i przestudzeniu czosnek wyjmuję z folii, obieram ze skórki i dokładnie rozgniatam widelcem.
Mąkę mieszam z solą. Następnie dodaję zaczyn, wodę, oliwę z oliwek oraz upieczony czosnek. Ciasto dokładnie wyrabiam przez kilkanaście minut. Musi być gładkie i elastyczne.
Ciasto przekładam do wyłożonej papierem do pieczenia keksówki, przykrywam ściereczką i pozostawiam do wyrośnięcia w ciepłe miejsce na około 4 godziny. Nie piekę ciasta, póki nie podwoi swojej objętości.
Ciasto wkładam do rozgrzanego piekarnika. Piekę 40 minut w temperaturze 200 stopni. Po upieczeniu wyjmuję z keksówki, stawiam na kratce i pozostawiam do przestygnięcia.