Aby urozmaicić kanapki, od czasu do czasu kupuję większą ilość pieczarek i robię pasztet pieczarkowy z cebulą. Przepis jest dość prosty i ciężko cokolwiek zepsuć. Co prawda pasztet, ze względu na swój kolor, nie wygląda szczególnie apetycznie, ale jest naprawdę dobry. Oczywiście przeważa smak pieczarek, a cebula dodaje charakteru. Jeśli nie lubicie natki pietruszki, to nie macie się czego obawiać. Nie jest jakoś szczególnie wyczuwalna, ale warto ją dodać, gdyż bardzo zdrowa. Jajka sprawiają, że pasztet jest puszysty i łatwo rozprowadza się po chlebie.


Pasztet pieczarkowy
Składniki:
ok. 0,5 kg pieczarek
2 cebule (350 g)
2 jajka
3 łyżki kaszy manny
1 łyżka mąki ziemniaczanej
garść natki pietruszki
1 łyżka oleju (do podsmażenia cebuli)
sól
pieprz
Pieczarki obieram i ścieram na tarce o grubych oczkach. Wrzucam na suchą patelnię i delikatnie podsmażam, aż woda odparuje. Następnie przekładam pieczarki do miseczki i odstawiam, aby wystygły.
Cebulę obieram i kroję w kostkę. Smażę na małym ogniu na patelni z 1 łyżką oleju, aż delikatnie się przyrumieni. Następnie cebulę dodaję do pieczarek.
Do miski z pieczarkami i cebulą dodaję poszatkowaną natkę pietruszki. Wszystko rozdrabniam blenderem, nie musi być bardzo dokładnie. Następnie dodaję 2 żółtka, 3 łyżki kaszy manny, 1 łyżkę mąki ziemniaczanej oraz sól i pieprz do smaku. Wszystko dokładnie mieszam łyżką.
W oddzielnej misce ubijam 2 białka na sztywną pianę. Dodaję do masy pieczarkowej i delikatnie mieszam łyżką wykonując ruchy w jednym kierunku.
Wyjmuję małą keksówkę i wykładam ją papierem do pieczenia. Do środka przekładam pasztet i wstawiam do piekarnika nagrzanego do 180 stopni. Pasztet pieczarkowy piekę 50 minut. Następnie wyjmuję i pozostawiam do ostygnięcia. Zimny już pasztet wyjmuję z keksówki i przechowuję w lodówce.