Na jutro zapowiadają kulminację upałów tego lata. Jesteście przygotowani na piekielną temperaturę? Chciałabym Wam w tym pomóc podsuwając pewien przepis. Jaki? Na najlepszą, najsmaczniejszą mrożoną herbatę z kostkami lodu! W dodatku nie musicie nawet zagotowywać wody. Jednak trzeba zacząć przygotowywać ją już dziś, gdyż musi przez kilka godzin postać w lodówce. Musiałam mocno postarać się i sprężać, aby zdążyć jeszcze dziś z publikacją. Myślę, że przepis przypadnie Wam do gustu.
Czym wyróżnia się ta herbata?
Przy przygotowywaniu tej herbaty wykorzystałam metodę parzenia na zimno (cold brew). Przy tej metodzie liście herbaty zalewa się zimną, a nie gorącą wodą. Następnie odstawia na kilka godzin do lodówki. Dokładny czas zaparzania zależny jest od gatunku herbaty. Generalnie można użyć do tego każdą liściastą herbatę (czarną, czerwoną, zieloną, białą itp.).
Domowa mrożona herbata, w porównaniu do sprzedawanej w sklepach, jest o wiele tańsza, smaczniejsza, dietetyczna i bez cukru. Dodatkowo zalanie herbaty zimną wodą zajmuje o wiele mniej czasu niż wyprawa do sklepu :)
Dlaczego zaparzanie na zimno jest lepsze niż na gorąco?
- W tak gorące dni jak dziś wybawianiem jest nie musieć gotować wody.
- Herbata parzona na zimno jest delikatniejsza, mniej gorzka. Zdecydowanie inna w smaku, niż ta zaparzana gorącą wodą, a później schładzana.
- Ponoć ma mniej kofeiny i katechiny (odpowiedzialnej za gorzki smak herbat).
Niżej znajdziecie przepis na mrożoną herbatę. Polecam również inne przepisy na zimne napoje.
Ice tea - mrożona herbata parzona na zimno
Składniki na 2 porcje:
600 ml zimnej wody
6 g (ok. 1,5 łyżki) liści czarnej herbaty
1 plasterek cytryny
listki świeżej mięty (opcjonalnie)
kostki lodu
Do słoika wsypuję czarną herbatę. Zalewam zimną wodą. Słoik zakręcam i wstawiam do lodówki na minimum 12 godzin, a najlepiej na całą dobę.
Po tym czasie herbatę przecedzam przez drobne sitko. Przelewam do zimnych, wysokich szklanek. Dodaję po ½ plasterka cytryny, świeże listki mięty i kostki lodu. Podaję pod razu.
Smacznego!