Jak na obecną porę roku, jutro już w końcu listopad, pogoda jest dla nas niebywale łaskawa. Nie zmienia to jednak faktu, że generalnie jest już chłodno i mało przyjemnie na dworze. Jutro większość z Was uda się w podróż bliższą lub dalszą. Oprócz ciepłych szalików i rękawiczek zabierzcie ze sobą termos z gorącą czekoladą. Rozgrzeje Was i Waszą rodzinę.
Do gorącej czekolady, razem z chilli, możecie dodać szczyptę cynamonu. Ja za nim nie przepadam, więc go pomijam. Dzieci zapewne bardzo chętnie napiją się gorącej czekolady, jednak wówczas można pominąć chilli. W opcji bardziej ekskluzywnej, wystawnej (i jednocześnie bardziej kalorycznej, niestety) gorącą czekoladę można udekorować bitą śmietaną (ubić śmietankę 36% z cukrem pudrem) i posypać drobno startą czekoladą.
Gorąca czekolada
Składniki na 2 – 3 porcje:
300 ml mleka
50 ml śmietanki 30%
60 g gorzkiej czekolady min. 70%
1 łyżka cukru trzcinowego (ewentualnie zwykły cukier)
1 łyżeczka ekstraktu z wanilii (opcjonalnie)
szczypta chilli w proszku (opcjonalnie)
Mleko, śmietankę i cukier wlewam do rondelka. Podgrzewam na małym ogniu.
W tym czasie czekoladę kroję na małe kawałki i dodaję do ciepłego mleka. Ciągle podgrzewam mieszając, aż czekolada całkowicie rozpuści się. Dodaję ekstrakt z wanilii oraz szczyptę chilli. Podgrzewam jeszcze chwilę. Gdy napój będzie jednolity i gładki, zestawiam z ognia. Krótko miksuję.
Gorącą czekoladę przelewam do małych filiżanek. Podaję od razu.