Kwiaty czarnego bzu powoli zaczynają przekwitać. Jednak jeśli pospieszycie się, powinniście jeszcze znaleźć pięknie rozwinięte baldachy białych kwiatów, głównie na krzakach rosnących gdzieś w cieniu. U mnie, na przykład, nadal kwitną krzaki na brzegach lasu. Z kwiatów możecie zrobić syrop. Możecie również ususzyć je. Natomiast fanów mocniejszych trunków namawiam do przygotowania nalewki. Zimą, gdy przyjdę do domu przemarznięta, chętnie sięgnę po kieliszek rozgrzewającej, aromatycznej nalewki.
Nalewka z kwiatów czarnego bzu nie tylko dobrze rozgrzewa, ale ma również prozdrowotne właściwości. Od wieków czarny bez był doceniany w medycynie ludowej za działanie przeciwzapalne, antybakteryjne i przeciwwirusowe. Dlatego też najczęściej zalecany jest przy przeziębieniu, grypie czy innych infekcjach dróg oddechowych. Na podstawie moich własnych doświadczeń mogę stwierdzić, że ważny jest czas podania czarnego bzu – jeśli podany jest wystarczająco wcześnie, w początkowej fazie choroby, gdy dopiero zaczyna nas „łapać choroba”, mamy duże szanse na całkowite ustąpienie objawów nawet w ciągu doby.
Ostatnio w sklepie z naturalnymi kosmetykami i półproduktami widziałam ekstrakt z kwiatów czarnego bzu. Ponoć ma działanie przeciwzapalne i przeciwrodnikowe. Polecany jest głównie do cery wrażliwej i naczynkowej. Jestem bardzo ciekawa działania tego ekstraktu. Czy ktoś z Was stosował już jakieś kosmetyki z dodatkiem czarnego bzu?
Przepis na moją nalewkę z kwiatów czarnego bzu
Składniki na 3 l nalewki:
50 baldachów kwiatów
1 l wody
1 kg cukru
3 cytryny
1 l spirytusu
0,5 l wódki*
*jeśli wolisz słabszą nalewkę, dodaj na przykład 0,5 l spirytusu i 1 l wódki
Wczesnym rankiem albo popołudniu zbieram kwiaty czarnego bzu. Rozkładam je na papierze na balkonie w cieniu i pozostawiam na około 30 minut, aby wszystkie robaczki poszły sobie.
Do garnka wlewam 1 l wody i 1 kg cukru. Gotuję, aż cukier rozpuści się. Studzę.
Cytryny dokładnie szoruję szczoteczką, myję i polewam wrzątkiem. Dwie cytryny kroję w plastry. Z trzeciej cytryny wyciskam sok.
Od kwiatów czarnego bzu odcinam grubsze gałązki i listki. Kwiaty przekładam do szklanego słoja razem z plasterkami cytryn i z sokiem z trzeciej cytryny. Zalewam wystudzonym syropem. Przykrywam gazą. Odstawiam na 4 dni w temperaturze pokojowej. Mieszam każdego dnia drewnianą łyżką.
Po 4 dniach odcedzam przez gazę. Zagotowuję i studzę.
Do syropu wlewam alkohol. Szczelnie zakręcam słój. Odstawiam w ciemnie i chłodne miejsce na około 6 tygodni.