Aktualna pogoda jest wprost idealna do grillowania. Piękne słoneczko przyrumieni nam policzki (choć osobiście polecam używania filtrów przeciwsłonecznych), a wiaterek zadba, aby nie było nam za gorąco. Takiej okazji nie można zmarnować, więc i my kilka dni temu wyruszyliśmy za miasto z grillem w ręku. A w drugiej ręce wcale nie było standardowej karkówki czy tłustej kiełbasy na owego grilla. Gdybym miała tylko to jeść na każdym grillu na którym byłam, już chyba dawno zrezygnowałabym z tego typu „przyjemności”. Były za to świeże warzywa i owoce kupione na targu oraz świeże bułeczki, które wieczorem dnia poprzedniego własnoręcznie zostały wyjęte z piekarnika.
Aby grillować coś więcej niż kiełbasę, wcale nie trzeba jakichś specjalnych warunków i drogiego grilla. Taki weekendowy grill, który można kupić obecnie w każdym większym sklepie zdecydowanie może sprostać zadaniu. Sprawdziliśmy :)
Przygotowane przez nas veggie burgery są delikatnie słodkie. Głównie dzięki dodaniu brzoskwini. Bardzo się cieszę, że są już pierwsze polskie owoce. Grillowane grzyby portobello też sprawdziły się tu idealnie. Wiem, że nie w każdym sklepie można je kupić. Troszkę szkoda, bo przecież rosną w Polsce, a smak grzybów jest rewelacyjny. Jeśli nie uda Wam się ich nabyć, możecie ewentualnie zastąpić je dużą pieczarką. Do marynaty użyłam oleju rzepakowego, gdyż jest bardziej odporny na wysokie temperatury niż na przykład oliwa z oliwek. Jest równie zdrowy, a przy okazji tańszy i polski.
Na koniec pomyślicie, że po takim grillu jest dużo sprzątania... Nas pogonił do domu deszcz. Ciemne chmury nad głową i pierwsze spadające krople bardzo dobrze motywują do szybkiego spakowania rzeczy ;)

Związane gałązki rozmarynu zamiast pędzelka.

Marchewka z papryką w folii aluminiowej.

Olej rzepakowy i grzyby portobello z brzoskwiniami prosto z grilla.

Veggie burger z grzybami portobello z grilla
Składniki na 4 burgery:
4 duże bułki pszenne
4 duże grzyby portobello (ewentualnie duże pieczarki)
2 brzoskwinie
1 cebula
kilka liści sałaty
1 marchewka średniej wielkości
0,5 papryki
Marynata:
5 łyżek oleju rzepakowego
1 gałązka świeżego tymianku
1 gałązka świeżego rozmarynu
sok z 1/2 cytryny
2 ząbki czosnku
sól
pieprz
Na początku robimy marynatę. Do słoiczka wlej olej rzepakowy, świeżo wyciśnięty sok z cytryny, listki świeżego tymianku i rozmarynu, przeciśnij przez praskę obrane ząbki czosnku, a na koniec dopraw odrobiną soli i pieprzu. Zakręć słoiczek i porządnie potrząśnij.
Grzyby portobello starannie oczyść. Jeśli musisz użyć do tego wody, to pamiętaj, aby potem dokładnie osuszyć grzyby. Od kapeluszy odłam ogonki.
Cebulę i sałatę myjemy. Cebulę obieramy i kroimy w plastry.
Brzoskwinie przekrój na połówki i wyjmij pestki.
Marchewkę obieramy i kroimy w cienkie słupki. Ewentualnie można ją lekko obgotować w wodzie, aby szybciej doszła na grillu. Paprykę również kroimy w słupki. Pokrojoną marchewkę i paprykę zawijamy w folię aluminiową i robimy z niej tzw. sakiewkę.
Rozpalamy grill.
W pierwszej kolejności na grilla kładziemy marchewkę i papryką w folii aluminiowej (zwłaszcza jeśli nie obgotowaliśmy wcześniej marchewki). Gdy warzywa na grillu będą już prawie gotowe, wtedy smarujemy marynatą z obu stron grzyby portobello, połówki brzoskwiń oraz przekrojone na pół bułki. Grillujemy z obu stron. Trzeba pilnować, aby na grillu nie było zbyt gorąco. Wystarczy, aby węgielki tylko delikatnie się żarzyły.
Wszystko ściągamy z grilla. Bułki pszenne przekładamy sałatą, grillowaną marchewką i papryką, plasterkami cebuli, grzybem portobello oraz brzoskwinią. Wszystko przykrywamy połówką bułki i przekuwamy drewnianym patyczkiem do szaszłyków, aby „konstrukcja” utrzymała się do momentu, aż ją zjemy.
Podawać od razu. Smacznego!