Sezon na dynię w pełni. Koniecznie muszę to wykorzystać, gdyż dynia dostarcza dużo cennych składników odżywczych, a przy tym jest niskokaloryczna. Klasykiem już chyba, jeśli chodzi o dania z tym warzywem, jest zupa. Ja robię ją z pieczonej dyni na bazie bulionu warzywnego z dodatkiem odrobiny curry. Ma dość oryginalny smak, do którego szybko można się przekonać. Najbardziej jednak zachwyca mnie jej kolor. Tak intensywna barwa połyskująca w słońcu złotem, lekko pomarańczowa pięknie wpisuje się w jesienny klimat.

Zupa z pieczonej dyni
Składniki:
ok. 1 kg dyni ze skórką
ok. 0,5 l bulionu warzywnego
1/2 łyżeczki mielonego kminu rzymskiego
1 łyżeczka curry
1/2 łyżeczki kurkumy
olej
sól morska
pieprz świeżo mielony
odrobina śmietany (opcjonalnie)
pestki dyni
Na początku zabieram się za przygotowanie dyni. Kroję ją na większe kawałki, oddzielam pestki i włókna, a miąższ ze skórą wkładam do piekarnika. Każdy kawałek dyni smaruję olejem i delikatnie solę. Można ją oczywiście wcześniej obrać, jednak każdy kto miał już wcześniej do czynienia z dynią wie jak twardą ma skórkę i obieranie jej wymaga od nas nie lada wysiłku i bardzo ostrego noża. Lepiej tego nie robić, aby się nie skaleczyć. Dlatego też ja obieram ją dopiero po upieczeniu – wtedy ta czynność jest tak prosta, iż niemal przyjemna.
Kawałki dyni piekę w 200 stopniach około 0,5 godziny. Dynię wyjmuję z piekarnika, gdy miąższ będzie miękki – sprawdzam to wbijając widelec. Następnie pozostawiam na chwilę do ostygnięcia i obieram ze skóry.
Upieczone i obrane ze skórki kawałki dyni rozdrabniam blenderem na gładką masę. Przekładam dynię do garnka, dolewam bulion warzywny i dodaję przyprawy do smaku. Możemy dodać również odrobinę śmietany – nie jest to jednak konieczne. Wszystko zagotowuję. Jeśli zupa Waszym zdaniem jest zbyt gęsta, można dolać trochę wody.
Na suchej patelni prażę pestki dyni. Gorącą zupę nalewam do miseczek i posypuję łyżką uprażonych nasion.
Smacznego!