Ostatnio wiosna odrobinę ociąga się, więc powracam do rozgrzewających zup. Dziś podaję przepis na zupę z kopru włoskiego (inaczej fenkuł), pieczonego czosnku i koncentratu pomidorowego. Zaledwie kilka składników, nie trzeba się też zbytnio napracować, a efekt jest naprawdę bardzo przyjemny dla podniebienia. I jeśli nie dodamy za dużo oleju podczas smażenia, danie będzie również niskokaloryczne. Nie wiem jak dla Was, ale dla mnie to dość istotne, gdyż zaraz trzeba będzie zrzucać grube kurtki i swetry. Przy okazji warto zrzucić więc również kilka własnych oponek z talii ;) A jeśli lubicie zupy bardziej treściwe, to proponuję do zupy dodać jeszcze ugotowany ryż.
Zupa z kopru włoskiego (fenkuł)
Składniki na 2 porcje:
1 duży koper włoski
1 główka czosnku
1/2 szkl. koncentratu pomidorowego
2 szkl. bulionu warzywnego (ostatecznie wody)
2 łyżki soku z cytryny
olej rzepakowy
sól morska
pieprz
Zaczynam od upieczenia czosnku. Odcinam górną część czosnku - zaledwie odrobinę, kilka milimetrów. Czosnek kładę na kawałku folii aluminiowej, polewam odrobiną oleju i szczelnie zawijam w folię. Piekę około 20 minut w 200 °C. Następnie ostrożnie wyjmuję z piekarnika i pozostawiam, aby przestygł.
Odcinam wierzchołki kopru włoskiego i resztę kroję w kostkę.
Biorę garnek o grubym dnie, wlewam odrobinę oleju i rozgrzewam na małym ogniu. Wsypuję pokrojony koper włoski, dodaję dużą szczyptę soli morskiej gruboziarnistej i smażę około 20 minut mieszając od czasu do czasu.
Pieczony czosnek obieram ze skórki i rozgniatam widelcem.
Do smażącego się kopru wrzucam rozgnieciony czosnek i koncentrat pomidorowy. Mieszam i smażę jeszcze kilka minut. Wlewam gorący bulion i gotuję kilkanaście minut. Na koniec wszystko delikatnie rozdrabniam blenderem, dodaję sok z cytryny i doprawiam solą i świeżo zmielonym pieprzem wedle uznania.
bezcukru