Nie wiem czemu niektórzy wręcz alergicznie reagują na widok kaszy gryczanej na swoim talerzu. Niegdyś królowała na polskich stołach, a dziś zamieniana jest na przykład na różne gatunki ryżu przywożone z dalekiej Azji. Oczywiście nie mam nic przeciwko ryżowi, jednak nie zapominajmy przy tym o pysznościach jakie mamy u siebie.
Kasza gryczana to wielkie dobrodziejstwo dla naszego organizmu. Podobnie do roślin strączkowych posiada wiele cennego białka. Dodatkowo jest bardzo dobrym źródłem między innymi żelaza, witamin B1 i B3 (PP). Nie zawiera glutenu. Może być zatem spożywana przez osoby chore na celiakię. Wiecie, że pod względem botanicznym gryce (z niej powstaje kasza gryczana) bliżej jest do rabarbaru, niż do zbóż?
Kasza gryczana z pieczarkami i ogórki konserwowe
Składniki:
1 szkl. kaszy gryczanej
200 g pieczarek
1 czerwona cebula
2 ząbki czosnku
1 łyżka sosu sojowego
3 łyżki pestek słonecznika
gałązka rozmarynu
sól morska
olej
pieprz
sól
Dodatkowo:
ogórki konserwowe
Kaszę gryczaną gotujemy w 2 szklankach osolonej wody około 15 minut. Po wyłączeniu gazu pozostawiamy kaszę pod przykryciem jeszcze przez kilkanaście minut. Jeśli pozwala nam na to czas, garnek z ugotowaną kaszą gryczaną możemy włożyć na kilka godzin pod kołdrę.
Pieczarki, cebulę i czosnek obieramy ze skórki. Pieczarki kroimy w plasterki, a cebulę w większą kostkę. Czosnek przeciskamy przez praskę.
Na suchej patelni prażymy pestki słonecznika.
Na rozgrzaną patelnię z odrobiną oleju wrzucamy cebulę, pieczarki i czosnek. Podsmażamy. Gdy cebulka delikatnie się zarumieni dolewamy odrobinę wody. Wrzucamy świeżą gałązkę rozmarynu i dodajemy sos sojowy. Smażymy jeszcze kilkanaście minut od czasu do czasu mieszając.
Na patelnię z cebulą i pieczarkami wsypujemy ugotowaną kaszę gryczaną oraz pestki słonecznika. Wszystko doprawiamy solą morską oraz pieprzem. Mieszamy.
Podajemy od razu z ogórkami konserwowymi.