Był już przepis na barszcz czerwony i krokiety. Nie może zatem zabraknąć przepisu na uszka. Tradycyjne, postne uszka z farszem z grzybami leśnymi z powodzeniem mogą zostać zastąpione przez uszka z pieczarkami i cebulą.
Zaproponuję dwa rodzaje ciasta. Sami zdecydujcie, które wolicie. Pierwsze ciasto jest z jasnej mąki pszennej, druga opcja zakłada zmieszanie dwóch typów mąki: 550 i 1850. Dzięki dodaniu mąki graham (tym 1850) ciasto będzie miało troszkę więcej błonnika, będzie odrobinę ciemniejsze, ale w smaku nie będzie zbyt dużej różnicy.
Próbowałam zrobić cisto z użyciem samej mąki typu 1850, jednak niestety poniosłam klęskę. Ciasto było zdecydowanie za mało elastyczne i łatwo się rwało.
Zapraszam również na stronę z przepisem na Uszka z grzybami leśnymi.

Przepis na Uszka z pieczarkami i cebulką
I Ciasto:
3,5 szkl. mąki pszennej typ 550
ok. 1,75 szkl. bardzo ciepłej wody
4 łyżki oleju
II Ciasto:
1,75 szkl. mąki pszennej graham typ 1850
1,75 szkl. mąki pszennej typ 550
ok. 1,75 szkl. bardzo ciepłej wody
5 łyżek oleju
Farsz:
1 kg pieczarek
ok. 450 g cebuli (3 – 4 sztuki)
2 łyżki oleju
sól
pieprz
Pracę rozpoczynam od przygotowania farszu do uszek. Cebulę i pieczarki obieram. Cebulę kroję na drobną kosteczkę i podsmażam na oleju albo maśle.
Pieczarki ścieram na tarce o grubych oczkach. Gdy cebula na patelni ładnie się zeszkli, dodaję do niej pieczarki. Wszystko smażę na małym ogniu, aż nadmiar wody z pieczarek odparuje. Pod koniec smażenia doprawiam solą i dużą ilością pieprzu. Przekładam do miski, mieszam i pozostawiam do ostygnięcia.
Zabieram się do przygotowania ciasta. Na stolnicę przesiewam mąkę (albo oba rodzaje mąki, które mieszam ze sobą), dodaję olej i wyrabiając ciasto powoli dolewam wodę. Podana ilość wody w przepisie jest orientacyjna – dokładna ilość potrzebnej wody zależy od mąki. Wyrabiane ciasto powinno być mięciutkie i elastyczne.
Ciasto dzielę na dwie części (ewentualnie trzy). Jedną część chowam pod ściereczkę albo miseczkę aby nie wyschło, drugą wałkuję na bardzo cienki placek. Wykrawam małe kółeczka albo kwadraciki, do środka nakładam pół łyżeczki farszu, zlepiam przeciwległe boki (podobnie jak przy lepieniu pierogów), a następnie zawijam wokół małego palca i zlepiam przeciwległe rogi.
Uszka wrzucam do gotującej się i osolonej wody. Od momentu wypłynięcia ich na powierzchnię gotuję powoli jeszcze około 3 minut. Wyjmuję uszka na talerz łyżką cedzakową.
Uszka podaję oczywiście z barszczem czerwonym. A jeśli mi cokolwiek jeszcze zostanie, wkładam do woreczka i mrożę.