Słodkie ciasteczka grzechu warte – z wiórkami kokosowymi i białą czekoladą. Skusicie się?
Kilka dni temu wróciłam do domu z kolejnym słoiczkiem oleju kokosowego. Czy jest możliwe, aby ktoś jeszcze nie słyszał o tym cudownym specyfiku? Mam wrażenie, że ostatnio zrobił się dość modny. Ale akurat taka moda zupełnie mi nie przeszkadza. Pod jego rewelacyjnymi właściwościami podpisuję się obiema rękami. Tylko mam za każdym razem jeden dylemat – gdzie go trzymać, w kuchni czy w łazience?
Olej kokosowy, nierafinowany oczywiście, służy mi ostatnio jako balsam do ciała. Jest wydajny i bardzo dobrze radzi sobie z moją suchą skórą. I gdy tak cała wysmaruję się olejem kokosowym moja skóra pachnie jak rafaello. Wówczas mam ochotę sama się schrupać. Jednak nie wiem czy to dobry pomysł, mogłoby nawet boleć, a na pewno wyglądałoby to dość dziwacznie. Zmieniłam zatem obiekt pożądania na słodkie ciasteczka kokosowe z dodatkiem białej czekolady. Przygotowanie ich nie zajmuje zbyt wiele czasu i jest bardzo proste. Przepis znajdziecie poniżej.
Przepis na kokosowe ciasteczka z białą czekoladą
Składniki na 27 sztuk:
150 g mąki pszennej
150 g mąki ryżowej*
1 łyżeczka proszku do pieczenia
120 g masła
1 jajko
190 g cukru
1 łyżeczka ekstraktu z wanilii
80 g wiórków kokosowych
100 g białej czekolady
*mąkę ryżową można zastąpić mąką pszenną
120 g masła wyjmuję z lodówki i zostawiam na około 30 minut w temperaturze pokojowej.
Następnie 120 g masła, 190 g cukru i 1 łyżeczkę ekstraktu z wanilii ucieram. Dodaję 1 jajko. Dalej ucieram do uzyskania kremowej konsystencji.
W oddzielnej misce mieszam ze sobą 150 g mąki pszennej, 150 g mąki ryżowej, 1 łyżeczkę proszku do pieczenia i 80 g wiórków kokosowych. Dodaję do pierwszej miski. Wszystko dokładnie mieszam ręką. Dodaję pokrojoną w drobną kostkę białą czekoladę. Mieszam.
Piekarnik rozgrzewam do 180°C.
Płaską blaszkę wykładam papierem do pieczenia. Z ciasta formuję kulki o średnicy około 3 centymetry. Spłaszczam i układam na blaszce zachowując odstępy. Piekę przez około 12 minut. Wyjmuję z piekarnika i studzę.
Smacznego :)
