Kto dłużej obserwuje moją stronę, ten wie, że mam ogromną słabość do chałwy. A skoro w każdej swojej słabości trzeba dostrzegać pozytywne aspekty, ja dostrzegłam ciastka chałwowe. Są delikatne, bardzo kruche i przepyszne. Ciężko skończyć na jednym ciastku. Ja zawczasu część ciastek zamroziłam, aby nie przyszło mi do głowy wszystkich naraz zjeść. A wiem, że byłabym do tego zdolna.
W większych ilościach ciastka chałwowe to niestety bomba kaloryczna. Ale 2 – 3 ciastka dziennie na deser to rewelacyjne źródło dobrze przyswajalnego wapnia. Dodatkowo sezam charakteryzuje się między innymi wysoką zawartością magnezu, żelaza i cynku. Skusicie się?



Ciastka chałwowe z sezamem
Składniki:
250 ml pasty tahini
2,5 szkl. mąki pszennej typ 500
1,5 łyżeczki proszku do pieczenia
0,75 szkl. cukru pudru
200 g masła
3 łyżki wody
sezam do posypania
Masło wyciągam wcześniej z lodówki, aby zmiękło.
Do dużej miski wsypuję mąkę, cukier puder i proszek do pieczenia. Mieszam. Następnie dodaję pastę tahini, miękkie masło pokrojone na kawałki oraz wodę. Wyrabiam ciasto do momentu połączenia się składników i uzyskania jednolitej masy.
Formuję kulki wielkości dużego orzecha włoskiego, delikatnie spłaszczam i układam na płaskiej blaszce wyłożonej papierem do pieczenia.* Zachowuję niewielkie odstępy, gdyż ciastka lekko urosną. Posypuję ziarenkami sezamu.
Ciastka piekę w rozgrzanym do 180°C piekarniku przez około 13 minut.
*Moje ciastka miały około 7 centymetrów średnicy i około 8 milimetrów grubości. Powstało ich 34 sztuki.