Jest już druga połowa marca, a dziś cały dzień pada śnieg. Jest zimno i nieprzyjemnie. Zupełnie nie czuć atmosfery nadchodzących świąt Wielkanocnych i wiosny. Spada ciśnienie, więc kawka dziś jest koniecznością. Aby jakoś poratować nastrój, stawiamy na pyszne śniadanie. Po jajku w koszulce buzia sama się uśmiecha. :) Miła odmiana standardowego jajka na miękko. Całe szczęście, iż w tym przypadku gorącego jeszcze jajka nie trzeba obierać ze skorupki. ;)
Ps. Ostatni tak śnieżny i zimny marzec był bodaj siedem lat temu. Do tej pory pamiętam śnieg do kolan. Potem nastało bardzo gorące lato i miesiące pełne pozytywnych wrażeń. Zatem mam nadzieję, wierzę iż ten śnieżny miesiąc jest zapowiedzią równie cudownego, słonecznego lata co siedem lat temu. Tej myśli się trzymajmy. :)

Jajka w koszulce na miękko na śniadanie
Składniki:
2 jajka
2 łyżki octu
2 kromki chleba razowego albo bułka grahamka
pomidor
sałata
majonez (opcjonalnie)
szczypiorek
świeżo zmielony czarny pieprz
sól
Jajko wbijamy do małej miseczki. Żółtko musi zostać w całości. W garnku gotujemy 1 litr wody i dodajemy ocet. Gdy woda się zagotuje, łyżką tworzymy wir i w środek wlewamy delikatnie jajko. Białko zagarniamy delikatnie, aby z jajka powstała kulka (jeśli jest taka potrzeba). Gotujemy około 2,5 - 3 minuty. Jajko delikatnie wyjmujemy łyżką cedzakową. Białko jajka powinno być ścięte, żółtko natomiast płynne. Czynność powtarzamy z drugim jajkiem.
Pieczywo podgrzewamy w tosterze, piekarniku czy na patelni grillowej. Kładziemy na nie warzywa, majonez, jajka i pokrojony szczypiorek. Wszystko doprawiamy świeżo zmielonym pieprzem i solą. Podajemy na talerzyku i zjadamy od razu. :)
