Recenzja książki „Dzika strona jedzenia” Jo Robinson
Pod wpływem chwili stałam się właścicielką książki „Dzika strona jedzenia” Jo Robinson. Mam ją już ponad miesiąc. Myślę, że czas najwyższy, abym napisała Wam parę słów o niej.
Autorką książki jest amerykańska aktywistka żywieniowa Jo Robinson. Mieszka na Vashon Island, na wyspie w pobliżu Seattle w stanie Waszyngton. Więcej na jej temat znajdziecie na jej stronie internetowej.
W Stanach Zjednoczonych książka ukazała się na rynku w 2013 roku. Pierwsze polskie (i jak na razie jedyne) wydanie jest z 2014 roku. Ma miękką okładkę, 360 stron, większość zapełniona jest tekstem, trochę czarno-białych rysunków, tabel i wykresów. Książka podzielona jest na 2 główne części. Pierwsza część zatytułowana jest „Warzywa”. Druga część nosi nazwę „Owoce”. Na końcu książki znajdziemy Podziękowanie oraz dość obszerne Przypisy.

W książce „Dzika strona jedzenia” jest 17 rozdziałów. Każdy z nich poświęcony jest jednej roślinie albo grupie roślin powszechnie uprawianych przez człowieka np. kukurydza, pomidory, rośliny strączkowe, cytrusy. Struktura każdego rozdziału jest dość podobna. Na początku znajduje się krótki opis konkretnej rośliny jadalnej. Dowiadujemy się od jakiej dzikiej rośliny pochodzi, gdzie rosła (czy też nadal rośnie) w stanie naturalnym, kto pierwszy ją uprawiał i jak zmieniała się przez setki lat. Następnie otrzymujemy wskazówki dotyczące zakupów w supermarkecie lub targu, na co trzeba zwracać uwagę, aby kupić najsmaczniejszą i z jak największą ilością wartości odżywczych roślinę. Są również wskazówki jak należy przechowywać roślinę w domu, jak najlepiej ją przygotowywać, aby zachowała najwięcej cennych właściwości. Na końcu znajdziemy polecane odmiany (niestety informacje te uwzględniają jedynie rynek amerykański, wiele odmian jest u nas niedostępnych). Każdy rozdział kończy się podsumowaniem i przypomnieniem najważniejszych informacji, które warto zapamiętać.
W każdym rozdziale znajduje się również przykładowy przepis na zdrowy posiłek z omawianym warzywem albo owocem. Ja na razie skorzystałam z jednego przepisu, a mianowicie zrobiłam Zapiekane jabłka ze skórką. Deser wyszedł bardzo dobry. W przyszłości na pewno sięgnę do tej książki, aby przetestować pozostałe przepisy.
Książkę kupiłam w internetowej księgarni Matras. Z uwzględnieniem ówczesnej promocji była to najtańsza opcja jaką znalazłam. Dodatkowo wybrałam darmową przesyłkę do najbliższego kiosku Ruch (przynajmniej wówczas była to darmowa opcja, nie wiem jak jest obecnie). Ogólnie jestem bardzo zadowolona z przebiegu całej transakcji.

Czy warto kupić książkę „Dzika strona jedzenia” Jo Robinson?
W książce znajduje się dość dużo konkretnej, dobrze usystematyzowanej wiedzy na temat większości popularnych warzyw i owoców. Pomimo to, książkę czyta się dość szybko i przyjemnie. Z niektórych porad i wskazówek na pewno skorzystam. Część wiedzy mogę jednak potraktować jedynie jako ciekawostkę, gdyż odnosi się do produktów dostępnych w Stanach Zjednoczonych. Książka z dość sporym na końcu przypisem daje wrażenie wiarygodnego źródła informacji. Osobiście jestem zadowolona z zakupu.